Wstyd się przyznać, znalazłem błąd

Nie, 2 Maj 2021 • KsiążkoprojektKoleje

W 2013 r. pisałem w cyklu książkoprojekt („Autorze sprawdzaj daty;) (książkoprojekt cz. 12)”), żeby zauważone błędy w tekście zgłaszać, wątpliwości wyjaśniać, gdyż to służy tekstowi. Okazuje się, że zabrakło czujności w mojej książce i nie poddałem właściwej weryfikacji jednej informacji.

Strona 70. wydanej w 2013 r. publikacji „Koleją z Wrzeszcza na Kaszuby” zawiera w odniesieniu do budowy kolei z Kokoszek do Gdyni informację o wykorzystaniu w trakcie inwestycji 1840 kg betonu. Fajna, drobna, ciekawa informacja. Niestety, zupełnie błędna. Oczywiście, nie byłbym sobą, gdyby nie było dla niej źródła. Jest ono wskazane w przypisie: R. Kola, „Między wojnami (1920-1939)”, [w:] „75 lat Północnego Okręgu Kolei Państwowych”, praca zbiorowa pod red. Stanisława Wilimberga, Północna Dyrekcja Kolei Państwowych, Gdańsk 1996, s. 56. Naprawdę trudno poddawać w wątpliwość dane zawarte we wspomnianym źródle, ale jednak czujność zachować trzeba.

Widać powyżej, że u Roberta Koli wspomniano również – jeśli chodzi o ilość użytego na budowie betonu – o liczbie 1840. Inna jest jednak jednostka, bo kilometry sześc. Dziś przypominam sobie, gdy na to patrzę, że wówczas uznałem to za błąd w druku i bez dalszego zastanowienia(!) uznałem, iż chodziło o kilogramy. Jak bardzo się pomyliłem? Oj, bardzo.

W „Inżynierze Kolejowym” nr 8-9 z 1926 r., na str. IX (ilustracja powyżej) również podano 1840 ale metrów sześc.! Tę jednostkę potwierdzają także inne publikacje, choć wartości bywają nieco inne (zobacz: Józef Stecewicz, „Budowa linji…”). A więc podczas budowy kolei z Kokoszek do Gdyni użyto ok. 1840 m sześc. betonu. Nie kilogramów, nie kilometrów sześc., ale właśnie metrów sześc.

Dlaczego to takie ważne? Bo to zupełnie inne ilości. Przy – jak można znaleźć w Internecie – przeciętnej gęstości betonu wynoszącej od 2000 do 2600 kg/m sześc., wartość podana przeze w książce „Koleją z Wrzeszcza…” to poniżej 1 m sześc.! U Roberta Koli, to najpewniej błąd w składzie zupełnie przypadkowy. Publikacja „75 lat Północnego…” wydana została w 1996 r. Przygotowanie do druku wyglądało wówczas zupełnie inaczej, tekst autora podlegał przepisywaniu, mogła wkraść się literówka, mogło przejść to niezauważone w procesie redakcji i korekty. Dla swojego błędu nie mam tak prostego wyjaśnienia, bo muszę uznać, że nie dopilnowałem tematu do końca. Dziś jest co prawda łatwiej, więcej publikacji jest dostępnych w bibliotekach cyfrowych i można szybko zajrzeć do wielu publikacji źródłowych. W 2013 r.  tak dobrze jeszcze nie było. Jednak nie znajduję dla siebie wytłumaczenia.

Zatem? Czytelnicy! Przepraszam, popełniłem błąd! Mam nadzieję, że ta notatka choć w części Wam to wynagrodzi.

Literatura